Kopernik to nie to samo co Sosnica !

[Zosia]

Co za małpa fioletowa ! No niech Cię uściskam Helena ! Aleś Ty jest gibka !!! Czytam ten ostatni temat i tak sobie myślę, że dobrze żeś tych nowych laczy nie pogubiła !! Bo pamiętasz nasz deal ?!?! Po sezonie miałaś mi je odszprzedać !!!
Ja to Ci powiem, że ja to ogÓlnie lubia stać w kolejkach. Zawsze to się człowiek przypatrzy kto, jak jest ubrany, jaka je moda tera. A czasem jak jest pętla kolejkowa na cały okrąglak to i ciekawych rzeczy się dowie. Ja to zawsze mam ubaw z pani Szejkerizi !!!! Ta to jest tak zawsze zafascynowana tymi historiami z okrąglaka, że robi oczy jak 5-cio złotÓwki, rozwiera paszczę i tak się gapi na rozmÓwcę jakby naszego kochanego prezesa Kaczyńskiego zobaczyła !!! Niech by tak ze mną sprÓbowała to zrobić, zaraz bym jej puszke turystyczną do gęby wcisnęła !!! Ale co ja to chciałam powiedzieć, aha, ostatnio zauważyłam, że niektÓre pindy są z innego osiedla !!! A ta jedna z Kopernika to jest tak bezczelna, że wchodzi do okrąglaka, składa ręce i mÓwi

[Helenka]

Witej Zosia! Kruca fiks, tak się dziś po mieście nalatałam, że aż zapuchłam! Normalnie takie zakupy my z Jurkiem zrobili - siatka na siatce, tu jakieś tobołki, tam karton z kapeluszem. I wejdź teraz po południu tak obładowana do 32-jki, linia Rokitnica

[Zosia]

No i się zaczęło !!! Witam ja Ciebie w Słońcu skąpana Helenko !! Niech no se uporządkuję historie bo mi się posklejają i zrobi się kołomyja. A więc tak, wczoraj wieczorem, nałożyłam wałki, halkę, przygotowałam sobie ogÓrki no i poleciałam pod kołderkę ! No i tak już sobie leżę z tymi ogÓrkami na gębie nagle sąsiad z młotem udarowym daje po ścianach !!! Wszystko mi pospadywało ze ścian i z gęby, no to zerwałam się na dwie rÓwne kryki, lacz do ręki i lecę na gÓrę ! Z buta wywarzyłam drzwi i dawaj na sąsiada !! Ale jak zobaczyłam rozmiar tego ustrojstwa to się zatrzymałam i mÓwię

[Helenka]

Ja patola! Taką bombonierkę to bym se sama tera wtrąbiła! Ino mi smaka łajzo narobiłaś!! Kiedyś też byłam na Zwycięstwa i nagle takie smaki na łakocie mnie naszły, że weszłam do cukierniczego i nakupiłam całą siatkę najrÓżniejszych słodyczy! Byś musiała słyszeć te komentarze w kolejce.. Bo jak doszłam do kasy to puściłam taką litanię, że kasjerka to na kasie aż nie nadążała! Kupiłam Princessę, Kukułki Disko, Zezole, Jasie, Grześki, Michałki, Andrzejki, BarbÓrki i woreczek posklejanych landrynek. Wyszłam przed sklep i wszystko na raz wmłuciłam!!! Ty byś musiała widzieć jak się te ludzie na ulicy gapili, gdy se to wszystko do gęby wytrzepywałam!!! Ciach!! I nie ma! A tak się napchałam, że już nawet obiadu w ten dzień robić nie musiałam. Jurek tylko coś marudził, ale wskazałam mu wzrokiem na garnek z ogÓrkową z dnia wcześniej i zamilkł... Ukroił sobie do zupy cztery pajdy chleba i też się najadł. Jak się chce, to się da ?!?

A w ogÓle tak mnie dzisiaj wkurzył, bo rano wstał i mÓwi

[Zosia]

Do licha ciężkiego, cześć !!! Słuchej dostałam zaproszenie z mojej roboty tzn firmy, że organizują piknik i mnie serdecznie zapraszają !! Ma być deputat na metkę z grilla i miglanca poznańskiego. No i masz Ci babo ciuciubabkę ! Zaś trzeba lecieć do ciucholandu po jakaś kiecka a Waldkowi po nowe sandacze ! Ale popatrz, że pamiętali o mnie ??? Bo ja staram się raczej zapomnieć te ostatnie 35 lat ... także tego-onego...

A dzisiaj Waldek obudził się z namiotem w majtach i ja mÓwia

[Helenka]

Cie choroba Zosiu! Witej. Ty sobie wyobraź, że nam znowu maszyna do szycia nawala!!! A przedwczoraj mÓwiłam jeszcze Jurkowi, żeby naoliwił pedały! Tak jakby oleju rzepakowego w domu nie było ?!? Dzisiaj biora te biało-brązowe galoty od Jurka, bo mu je skrÓcić chciałam

[Wanda]

Nosz kruca fiks! Helenka Ty nie wiesz czy dzisiaj był listonosz ? Bo jakoś go nie widziałam! A przeca cały dzień w oknie siedziałam. Zaglądałam już do wszystkich skrzynek na klatce, ale nigdzie nie ma ani jednego listu! Czyżby był chory albo co ?!? Mam nadzieja, że nie spinkolił znowu z naszą emeryturą jak ten ostatni, bo bym się chyba na amen pochlastała!!!

[Helenka]

Ciesuniu! Ty mnie Wanda nawet nie strasz! Bo jak się okaże, że masz rację, to będziemy musiały znowu aktywować nasze bojÓwki z Polskiego Stronnictwa Osiedlowego! I się skończy!

A ja dziś już o szÓstej wstałam, zrobiłam se włosy i byłam jeszcze przed otwarciem biedronki przed sklepem. Ty byś musiała widzieć jaki tam stał kondukt bab do rzeźnika!!! Myślałam, że do głowy od tych wszystkich plotek i obgadywań dostana! No ale opłaciło się

[Zosia]

Jesteś ? Bo ja jestem !!! Cześć Helena !!! Ty wiesz, że ja tak od rana mam ?!?!?! Znaczy się morda mnie się cieszy od ucha do ucha, aż muszę szczękę co chwilę popychać do środka !!! No ale już starczy tego. Ty wiesz, że ja wczoraj wieczorem stałam dwie godziny przy oknie i zaglądałam do Poranieckiej przez lornetkę na film na Jedynce!!! Matko jodyna, ale piękny dramat wczoraj puścili, w dodatku polski, także resztę możesz już sobie sama dopowiedzieć... Słuchej, tak szlochałam, że cała firana była mokra i zaraz biorę się do prasowania jej bo trochę ją jeszcze zmiętoliłam. Czasami jakieś bajtle chałasowały pod oknami ale rzuciłam dwoma laczami i się zmyli ! Już Ci mÓwia o czym to było. To było tak: Ona piękna jak łania, śpiewała w teatrze a ten On, przyszedł na spektakl a potem poszedł do niej z kwiatami i tak się zaczęło. A potem to już standardowo: stanie w kolejkach, na pÓłkach tylko ocet i marmolada turystyczna, no i ta ich trÓjeczka w wÓzku ciągle płakała. MÓwia Ci, takie grochy mi leciały, nie mogłam się powstrzymać. Nawet na Tytaniku tak nie płakałam !!! A znowuż Waldek, to zaglądał do Genka, na mecz Albania

[Helenka]

Serwus Zosia! Długo się nie odzywałam, bo Jurek łazienkę i przedpokÓj tapetował. Ty byś musiała widzieć jaki tu burdel był! Tylko cały dzień ze szmatą w ręku latałam! No ale już po wszystkim. I nawet nas to dużo nie kosztowało, bo miałyśmy jeszcze tapety ze starego mieszkania z 1979 r.

[Zosia]

O Familio !!! Ten Jurek to Jurny chop !!! Masz z nim siedem światÓw ! Ale ten mÓj nie lepszy gagatek !!! Poszłam ja Ci raz na toaletę, no i na parapecie miałam parę gazet do wyboru: Pani Domu, Tesco, Trybuna Robotnicza. Akurat jechał pociąg, relacji Kwaśniki Dolne

[Helenka]

Ja Cię kręca! To miałaś klawą przygodę na działce! Witej Zosia. Anielko!!! Co za łikend! Jurek mnie w końcu zabrał do Wielunia! A jeszcze w czwartek tak stałam przy kuchence i mieszałam krupnioki, no i tak sobie myślałam

[Zosia]

Ja pierdykam !! Waldek mi wszystkie drobne zakosił z rana ! Jak ja go dorwę !!! Przecież wiedział, że idę na balcerka, a ta babcia od jajek, nigdy nie ma z 10 zł wydać !! Gdzie moja trzepaczka ?!?!? Jak mu zaraz przyfanzola z lacza to się siedem razy obkręci ! Kurza twarz - trzepaczki też nie ma. Ale zaraz będą czyjejś kudły lecieć ! Podobno jak się z rana czegoś szuka, to potem cały tydzień ma się rajzenfiber ?!?!? Ale jucha z tego Waldka !!! No nic, zaparzę sobie herbatkę z liści soczewicy i postaram się szybko o tym zapomnieć...

Helena, a dżażni mnie jeden temat ?!?! Nie wiesz może gdzie Poraniecka jedzie na wakacje ??? Pytam, bo wczoraj ją śledziłam w Lidlu i widziałam jak była na dziale

[Helenka]

Nosz kur zapiał! Zosiu Ty nie uwierzysz kto u nas dzisiaj był na osiedlu ?!? Pan Fritz Franz! No jak bum cyk cyk!!! Chyba przez dwie godziny grał na akordeonie przed okrąglakiem! Normalnie aż mi się łezka w ślipiu zakręciła jak zagrał

[Zosia]

Karamba !!! Powiem Ci kochana, że robota lubi głupiego ! A bo widzisz, wzięłam jechałam w windzie z Poraniecką i mÓwia, że dla mnie zrobić pantalony dla starego to jak usmażyć jajecznicę z 5 jaj