Ponczochy

[Jadzia]

Witajta, rany koguta! Słuchajta co jo miałach za przigoda! Jo żech ostatnimi czasy mioła ciężkie dni, samotność mi doskwierała

[Helenka]

Cholewcia widzisz! Tak to właśnie jest, jak się patrzy na innych a nie na swoje

[Zosia]

No to jest jełop stary !!! Tera to jeden z drugim wieszają se te łańcuchy na szyjach jak krowy i myślą że my babeczki na to lecą !!! Ja to zawsze patrzę w papiery !!! Jak wszystkie rubryki ma powypełniane to znaczy że dobry chop !!! I tak też było z Waldkiem, z tym, że jak się pÓźniej okazało - jednej kartki mi nie doniÓsł !!! No i teraz zgadnijcie kto raty i alimenty spłaca ?!? To jest pieron !!!
Ale tak z innej beczki to chciałam Wam się pochwalić dziewczyny, że wstałam dzisiaj prawą ręką bo zaś przyhaczyłam kolanem jak przez Waldka przechodziłam i bardzo dobrze mi to zrobiło !!! Więcej krwi mi poszło do mÓżdżku i tera chodzę taka naładowana !!! Już o szÓstej rano ziemniaki nastawiłam i kanie na kotlety rozbiłam !!! A co ! Mam teraz więcej czasu dla siebie. Znalazłam ciekawy artykuł w gazetce sklepowej. Podobnież Doda kogoś ma !!! Oj się będzie działo !!!
Oj !!!! Sorki dziewczyny !!! Muszę kończyć ! Komu w drogę temu tramwaj !!! Właśnie Waldek wpadł do kuchni i mi przekazał straszną nowinę. OtÓż ktoś urwał spłuczkę w toalecie !!! Muszę się tym zająć. Tylko gdzie ja do cholery położyłam trzepaczkę ?!? Ja niewiem, wszystko w tym domu ginie !! Wczoraj sobie położyłam słoik malinÓwki 67 wolt i zniknął, tydzień temu za kotarą był pełny transporter Arizony i też już go nie ma !!! No co się to dzieje, do jasnej ciasnej !?!?! Tera ta trzepaczka ?? Coś mi się wydaje, że mamy lokatora na kocią łapę !!! No nic, lecę załatwić wucet

[Helenka]

Nosz niech to licho! Witejcie. Ja z tym moim chłopem już chyba nie wytrzymam! Wczoraj wieczorem poleciał do piwnicy po adapter i sobie włączył wariacje Szymanowskiego. No i tak skakał i wariował w pokoju stołym, że zahaczył ręką o żyrandol i strącił dwa klosze!! Tera mamy goły żyrandol! A takich kloszy to się już chyba nigdzie nie dostanie! A on zamiast przeprosić, to stanął osłupiony, wskazał palcem na gramofon i pyta:

[Zosia]

Jednak ktoś nad nami czuwa !!! A ja miałam dzwonić ostatnio do Ciebie i mÓwić, że mi kiszki marsza grają, a to jednak Jurek dawał czadu !!! Jak to człowiekowi łatwo się może popitolić !!! No ale ten tamten...
Ty wiesz, że ja razem z panią Ciekawską zakład zrobiłam na schodach ?!?! To znaczy założyłam się z nią o pÓł litra wywaru z kwiatu łubinu, że wtrynię pięć puszek paprykarza drobiowo-śledziowego na ex !!! Ty, no i my poszły za garaże, siadły my na krzinkach z warzywniaka, ja se założyłam nogę na nogę, śliniaczek i dawaj otwieramy te puszki !!! Wszystko przebiegało zgodnie z planem, wciepłyśmy to do wielkiej michy i nagle ja ci patrze a tu całe kociarstwo zebrało się z okolicy !!! Rany Julek !!! Wzięłyśmy za chochle i tak się broniłyśmy jak w bitwie pod Laczosławikami w 1878 !!! W końcu nie dały my rady i ciepłyśmy to wszystko w pokrzywy a my w nogi !!! Ale się za nami kurzyło !!! Rękę to miałam jak ten marynarz Popeye co szpinak wpierdzielał !!! Na szczęście są jeszcze dobrzy ludzie, doleciałyśmy do warzywniaka i tam nam dali popić żurku z torebki !!! Ja cię fanzole, ale mamy przeboje na stare lata, se pomyślałam !!! No ale wracam ja ci do domu, wsiadam do windy a tam stoi Genek i pyta w ktÓrej to restauracyii dają take śliniaczki ?!?! A ja niewiele myśląc mÓwię mu, że w barze mlecznym !!! I tak żeśmy się brechtali, że chyba z dziesięć razy zrobiliśmy rundę tam i nazad !!! A jeszcze niewiem jak to się stało ale na koniec on wziął moją torebkę a ja jego kosz na śmieci, także jeszcze w domu nieźle się ubawiłam !!! Ooooo cieny...